studio
porte-
towe
Około połowa odkrytych i zdigitalizowanych fotografii Bolesława Fariona to portrety studyjne. Wszystko wskazuje na to, że fotografia studyjna była jego źródłem zarobku. Na zdjęciach widzimy bardzo różne osoby: robotników w roboczych, brudnych strojach, żołnierzy w mundurach, kobiety w prostych ówczesnych sukienkach, dzieci, aż do elegancko przystrojonych mężczyzn i starszych pań w żakietach. Fotografie służyły klientom prawdopodobnie zarówno do dokumentów, jak i dla własnych pamiątkowych potrzeb.
Warsztat
Wszystkie portrety wykonywane były za pomocą aparatu średnioformatowego. Nie wiemy, niestety, jakiej produkcji był to aparat oraz skąd pochodziły negatywy. Nie wiemy też, czy fotograf używał jednego aparatu do zdjęć studyjnych i plenerowych, czy może dysponował większym zasobem sprzętu. Dziwi jednak, że prawie wszystkie portrety studyjne wykonane są z widocznym kunsztem i doświadczeniem - posiadają piękną głębię ostrości, są dobrze wykadrowane oraz dobrze naświetlone - gdy tymczasem wiele spośród zdjęć wykonanych poza studiem posiada różnego rodzaju błędy, zarówno techniczne, co kompozycyjne. Na niektórych postaci są ucięte przez kadrowanie, inne prześwietlone lub nieostre. Błędy powtarzają się na wielu zdjęciach, możliwym więc jest, jeśli założyć, że Bolesław Farion posiadał doświadczenie w posługiwaniu się aparatem fotograficznym, że jego sprzęt posiadał pewne defekty.
Retusz
Warto przyjrzeć się niektórym z portretów by zobaczyć, jak w dawnych czasach fotograf radził sobie z analogowym retuszem zdjęć. Dokonywał go bezpośrednio na naświetlonych i wywołanych negatywach. Na wielu z nich widoczne są wydrapania na liniach zmarszczek osób pozujących. Bardzo cienkie kreski widoczne są pod oczami, na policzkach, przy ustach. Wydaje się, że fotograf w dość nieudolny sposób za pomocą igły lub innego ostrego narzędzia próbował poradzić sobie z oznakami starości osób portretowanych.
Tomasz Stelmaski